• Kto obchodzi Święto Zmarłych?

Na pewno nie sami zmarli. A skoro to my, to poświęćmy dziś trochę uwagi designowi na polu pogrzebowym. Nie będziemy się zajmować tym jak umrzeć z klasą, ale jak się z klasą pochować. Branża pogrzebowa jest jedną z najbardziej obciachowych. Śmiertelnie obciachowych.

W naszej kulturze poświęca się histerycznie dużo uwagi oprawom wydarzeń takich jak chrzest czy ślub, dlaczego więc mielibyśmy odpuścić pogrzeb? Czy tylko z tego powodu, że nas na nim nie będzie? Czyżby?

fuel, po moim trupie 1

foto: FUEL

fuel.po moim trupie 2

foto: FUEL

  • Czy to takie ważne?

Coraz więcej mówi się o marce osoby. To to, co się o niej myśli i mówi, kiedy nie ma jej w pomieszczeniu. Albo jest, ale przykryta dębowym wiekiem i kwiatami. Jeżeli obciachowy zegarek i źle dobrane dodatki są w stanie pogrzebać kontrakt życia lub zaręczyny, to co dopiero może uczynić obciachowa urna i trumna, czyli nasze ostatnie słowo. To, co jest dostępne na rynku jest tak złe, że nawet nie chcę o tym pisać. Nikt, kto nie stoi w obliczu utraty bliskiego, nie zaakceptowałby takiego przedmiotu. To normalne, że w chwili, kiedy zawala nam się świat, nie myślimy o fasonie trumny i grawerunku na urnie, dlatego robimy to dziś na chłodno. Nikt z nas nie nosi wieńca z liści wawrzynu i nie gra na lirze, skąd więc u producentów ta pewność, że wieniec laurowy, lira i koryncki kapitel to absolutny pogrzebowy must have? Przejście trzech pierwszych stron z ofertą trumien i urn umacnia we mnie przekonanie, że chcę żyć długo i szczęśliwie. Z naciskiem na długo. Mogę nawet przestać przebiegać na migającym zielonym i odstawić rakotwórcze gumy Turbo. Zrobię wszystko, żeby nie wylądować w czarnym, błyszczącym słoju z kalkomanią przedstawiającą smutnego anioła opartego o walącą się kolumnę. Po moim trupie!

  • Najpiękniejsza trumna ever

foto: Eric Draper (domena publiczna za: Wikipedia)

Jestem z pokolenia JP2 i uważam, że papa pozostawił po sobie kilka rzeczy wartych naśladowania niezależnie od wyznania. Oprócz kajaków i miłości do teatru wymieniłabym najbardziej dizajnesrką trumnę, jaką widziałam poza kreskówkami i horrorami. Ekstrawagancki, zaprojektowany przedmiot, o pięknym rysunku cedrowego drewna, doskonałych proporcjach i nonszalanckiej prostocie. Jeżeli nie grożą za to poważne konsekwencje kanoniczne, to mogłabym powiedzieć, że trumna papieża była na wskroś protestancka.

Ciekawi mnie też, dlaczego firmy pogrzebowe w naszym ultrakatolickim kraju w ogromnej liczbie przypadków nazywają się Hades, Cerber i Obol. Trochę to śmieszne, a trochę straszne: są ludzie, którzy całe życie chodzą co niedziela do kościoła; święcą jajka i kłaniają się świętym obrazom, a jak umrą, to dobrzy ludzie zaraz im sru, obol między zęby.

Nic to, zdrowie naszych bliskich zmarłych.

Dodaj komentarz