Nie umiem: piec sernika, zaplatać warkocza, instalować Office’a, pomalować paznokci u prawej ręki. Umiem za to skutecznie przemierzać bezkresne portale ogłoszeniowe, przedzierać się przez działy Meble/ Antyki/ Oddam za darmo. Fascynują mnie zdjęcia, na których nieproszone znalazły się sanki, nocniki, bosa lewa stopa, odbicie w lustrze albo w wypolerowanym mosiądzu.
Kilometry przebyte przez Allegro. Gumtree i Tablicę nauczyły mnie jednej prostej zasady. Nieważne czy jesteś historykiem sztuki, antykwariuszem, czy nawet nadwornym ebenistą Króla Słońce; ogłoszeniodawcy wiedzą lepiej. Żeby złowić, musisz mówić ich językiem.
Jeżeli szukasz fotela z lat sześćdziesiątych, wpisuj hasło fotel art deco. Jeżeli z pięćdziesiątych, zadziała hasło prl. Nie muszę chyba dodawać, że obydwa idealnie pasują do Państwa loftu.
A jak przefiltrować ogłoszenia, żeby wyłuskać same meble historyczne? To proste, wytrychem jest słowo Ludwik. W języku ogłoszeń oznacza to tyle, co ” mam do sprzedana stare krzesło, drewniane, na dziwnych nogach.”. Tymczasem meblarskich stylów z Ludwikiem w nazwie było z pięć.
To praktyczne zestawienie pochodzi z jakiegoś pradawnego Elle Decoration (tekst: Monika Brodowska, zdjęcia GM-Studio, wyd. kwiecień/maj 2004). Radzę się z nim bliżej zapoznać, gdyby kiedyś, po podwieczorku, przy herbacie z konfiturą, sprawy przybrały nieoczekiwany obrót, a rozmowa zeszła na berżery w stylu Ludwika Filipa. O różnicach pomiędzy berżerą, broszurą a butonierą- następnym razem.

Mój autorski wybór ogłoszeniowego „art deco”.
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony www.olx.pl, to jeden z moich ulubionych portali o designie.