Codziennie jest jakiś dziwny dzień, nie sposób pamiętać o wszystkich ważnych. Moim zdaniem kluczem do szczęścia jest pamiętanie o własnych urodzinach i o Tłustym Czwartku, reszta to PR.  23 stycznia (sobota) świętujemy Dzień Pisma Ręcznego, proponuję pominąć fakt, że jest nikomu niepotrzebny i pójść na żywioł, poniżej moje perwersyjnie niewyraźne zapiski, a dalej galeria pisarskich fetyszy.

tekst

To powyżej to mój kultowy, wiecznie odradzający się notes ze zużytych kartek. Nieodzowny. Poniżej ukochany kalendarz (jest dopiero styczeń, ale to następca ukochanego), długopis MARIAN (nie zgubiłam go juz 4 lata, a taki malutki i nic nie mówi), dalej lansiarskie czarne matowe pióro LAMY i błękitne naboje (są tez różowe i neonowo zielone, aż chce się pisać powieść).

2

6

1

3

4

Ciekawe, jak spisały się inne blogi, które chciały pisać swoje posty ręcznie…

 

 

Dodaj komentarz