Łódź Design Festival jeszcze nie dobiegł końca, ale najgorętszy weekend już za nami. Ja spędziłam w Łodzi bite cztery dni, zdarłam podeszwy, uścisnęłam dziesiątki dłoni i zapomniałam kilkadziesiąt przyporządkowanych do nich imion, przywiozłam tonę bibuły i nabitą pomysłami głowę.
Podczas Festiwalu odbywa się kilkadziesiąt rozmaitych wydarzeń, różniących się rangą, poziomem i soczystością. Najbardziej rozpoznawalne spośród nich to konkurs Make Me!, plebiscyt Must Have i wystawa gówna, która jednak w tym roku mnie nie poderwała. Za to ultraprosta wystawa Niewidzialni Bohaterowie przykuła moja uwagę na długo.
W tym roku udało mi się wbić na Meetblogin, czyli inspirujący zjazd blogerów wnętrzarskich, o czym będę jeszcze więcej pisać. A teraz wdech, wydech, download photos. Karta błaga, żeby jej upuścić krwi.
Przeczytaj subiektywną relację z wystawy Must Have