W sobotę miałam wielką przyjemność poznać osobiście twórców Outings Project: Juliena i jego córkę Mailys. Zaczęło się od nerwowego przestępowania z nogi na nogę na lotnisku i tłamszenia tabliczki-rozpoznawajki, potem był przejazd przez Warszawę widzianą zupełnie inaczej, bo pod kątem ścian przydatnych do naklejania.
Wylądowaliśmy na Pradze Północ. Pierwszy portret przykleiliśmy za Stalowej 6, potem na Małej, potem w podwórzu na Inżynierskiej. Ten ma największe szanse na przetrwanie, po pierwsze chroni go mały daszek, po drugie, jest szansa, ze znajdzie opiekę artystów licznie rezydujących w tej kamienicy (dawny skład meblowy Wróblewskiego). Wklejam najlepsze zdjęcia z akcji. Smacznego! Nieznających projektu zapraszam na starszego posta.
Zobaczymy ile przetrwają. Kto chce dołączyć i ponaklejać? Zapraszam na priv 🙂