Targi Rzeczy Ładnych to dzisiejsza gorąca bułeczka. Spędziłam na nich chyba z pięć godzin i wypędził mnie głód, a nie nuda. Po pierwsze miałam wielką frajdę brać udział w spotkaniu blogerów wnętrzarskich, o owocach tego spotkania już niedługo.

Pierwszy dzień Targów, foto: Fuel

Po drugie, poznałam sporo nowych osób. Świetnie, że na tych imprezach pojawiają się nowe twarze, i co ważniejsze, nowe produkty. Ach, te dobra doczesne, ślinka mi cieknie na myśl o niektórych. Miałam mieszane uczucia odnośnie lokalizacji, nowoczesny biurowiec w Śródmieściu to nie jest miejsce, które automatycznie uruchamia wyobraźnia. Okazało się jednak, że biurowe, ascetyczne wnętrza biurowca na Placu Unii były świetnym tłem dla wystawców. Ogrzewanie i czysta toaleta, to ,dla bywalców takich imprez raczej rzadkość. Przyzwyczailiśmy się do spleenu i brudu w Soho, które odpłaca za to super klimatem i food-truckami na dziedzińcu.

nie gryzie się ręki, która daje dobrą kawę, foto: Fuel

Ta ręka podała mi dziś pyszną kawę z syropem kokosowym, którą wysączyłam nieśpiesznie na leżaku, gapiąc się na Puławską, widzianą z tego miejsca po raz pierwszy.

A teraz kilka zdjęć produktów, które zahaczyły mnie za flaki, co jak wiadomo, prędzej czy później owocuje zakupami (albo przynajmniej entuzjastycznymi wpisami na blogu).

ekstrawagancka ekspozycja marki DAJ MI NOGĘ , produkującej nóżki meblowe, trochę przydrogie, ale ładne. www.dajminoge.pl

mój (od dziś) umiłowany wieloryb, jeden z wielu pięknych sitodruków, na zdjęciu ze swoją sito-matką Paulą Dudek. www.pauladudek.blogspot.com foto: Fuel

Mosiężna Księżna, tak ja nazwałam w myślach. bezkompromisowe wykonanie, mosiądz, czarne przewody w oplocie. Dla mnie Must Have tych targów. ( foto: Ultralights) www.ultralightlamps.pl

Targi Rzeczy Ładnych można odwiedzić jeszcze jutro, o 15:00 rozpocznie się wykład-spotkanie z Filipem Springerem. Nikt inny nie potrafi tak pięknie mówić o brzydocie. Polecam gorąco!

 

Dodaj komentarz